wtorek, 7 stycznia 2014

Pierwsze pranie w Japonii

Prozaiczna czynność – ale jakże niezbędna! Tak więc dziś kilka słów o praniu w Japonii. Pralka w większości domów przypomina trochę polską Franię. W Japonii pierze się w zimnej wodzie, a ubrania suszy się na zewnątrz. Stanowi to dość osobliwą część pejzażu miasta. Z braku miejsca w mieszkaniach jest to jedyne tak naprawdę rozwiązanie. Nasza dzielnica to maleńkie uliczki i maleńkie domki, a wszędzie ten sam widok – suszarki z ubraniami, kalesonami, skarpetkami… Nasza pralka stoi na zewnątrz - oczywiście również z braku miejsca w naszym apartamencie;) Byliśmy naprawdę zdziwieni wieszając pranie popołudniu (czytaj: Kasia), że rano wszystkie ubrania były suche (zimne, ale suche). Panel sterowania nie zachęcał, ale dzięki tłumaczeniom z internetu i filimkom z youtube daliśmy sobie radę. 
M. zachował tłumaczenie dla potomności ;)


















2 komentarze:

  1. Genialne! Widzę, że pralka na "balkonie" to standard. Zabezpieczyliście swoją przed śniegiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha:) Nie zabezpieczyliśmy, ale jest ukryta pod daszkiem:)

    OdpowiedzUsuń