niedziela, 30 marca 2014

Były małpy, to teraz czas na.... tak, tak :)

Od ostatniej wizyty w kociej kawiarni minęło trochę czasu, dlatego pod koniec marca postanowiliśmy ponownie odwiedzić futrzaki. Tym razem poszliśmy do miejsca znajdującego się całkiem niedaleko. Choć wystrój nie był taki klimatyczny jak ostatnio, nie przeszkadzało to w naładowaniu się kocią energią. Kawiarnia działa od niedawna i wszystkie kociaki są dosyć młode. Na odbieranie pozytywnych wibracji z kocich brzuchów skusiła się też Zo, poniżej mix fotek.

PS Pierwszy wpis Marcina:)






Tak wygląda kara za naśmiewanie się z czyjejś płaskiej "twarzy".

Mała wiedźma, wygląda jakby chciała zabić :)



I do tego je liście...

W rzeczywistości to jednak typowy koci śpioch i pieszczoch...









Najważniejsze to wiedzieć, jak się w życiu ustawić...



A ta pani wygląda jak skrzyżowanie kota, owcy oraz Smerfa Ciamajdy,
jakkolwiek miałoby to się odbyć :)

Smerf Śpioch też coś pewnie by miał do powiedzenia...

Idealne odwzorowanie miny kobiety:
"Te buty mi nie pasują do spinki, muszę kupić nowe"

Na rękach u Kasi, Kasia pocieszy, Kasia zrozumie :)

Ogony w górę, czyli pora karmienia.









Życie kota jest bardzo ciężkie.

Jeżeli czujesz się samotny i zdołowany jak ten kot, to przynajmniej wiedz, że...

...jego przynajmniej ktoś przytula :) (taki mały demotywator)





Na poprawę humoru...



Zdjęcie w stylu "Proszę, podaj mi swój PIN, proszę..."

2 komentarze:

  1. Marcin, jestem wzruszona tym wpisem!:p spisałeś się na medal!

    OdpowiedzUsuń
  2. ♥ No pewnie! Moja zdolniacha! Nie mógł przeżyć, że nie wrzuciłam drugiej wizyty u kotków! W ukryciu czekają jeszcze filmiki z naszego karaoke ;)

    OdpowiedzUsuń